Przygody Eleny

Dziś Elena postanowiła, że zrobi porządek w swoim pokoju. Wytarła kurze, pościeliła łóżko i spojrzała na komodę, na której układała swoje skarby przez ostatnie kilka dni. Kubek, bransoletka… czemu akurat te przedmioty. Może przypadek, a może nie? Czy wierzyć w „nic nie dzieje się bez przyczyny”? pomyślała. Wspomniała o swoim dziadku, którego bardzo jej brakowało. Wychowywali ją dziadkowie, mieszkała z nimi w pięknym domku. Był malutki, ale przytulny i miał swój urok. Sięgnęła po album, wyleciały z niego zdjęcia, które były luzem, nie zdążyła ich poukładać. Bardzo lubiła fotografować wszystko podczas swoich wycieczek. Ostatnia na Patmos bardzo jej się podobała. Miała teraz mniej czasu na podróżowanie, ponieważ całe dnie spędzała w hotelu. To było jej życie. Lubiła robić to, sprawiało jej to przyjemność. Ostatnio, kiedy zaczęła znajdować te wszystkie przedmioty, poczuła się jak bohaterka na jednym z jej ulubionych filmów. Ona też znajdowała skarby z przeszłości, a Elena z niecierpliwością czekała na kolejne odcinki. Zastanawiała się, jaką teraz zrobić niespodziankę gościom hotelu. Ich uwagę przykuwały osiołki. Symbol Krety i Santorini. Czasem było jej szkoda tych istot. Musiały dźwigać nie tylko walizki, torby wypchane po brzegi, ale i turystów. Teraz raczej traktowane są jako element, który dodaje uroku wyspie, ale nie zmienia to faktu, że postrzegane są jako tzw. taksówki. Bardzo lubi zwierzęta. Ma dwa psy i trzy koty. To może Mykonos – krzyknęła i zaczęła planować podróż. Mykonos to symbol dolce vita. Białe, ogromne wiatraki, wąskie uliczki i pelikany. Tak, to dobry pomysł – utwierdziła się w tym. Zasiadła do laptopa i zaczęła pisać plan podróży. Najpierw Hora, punkt obowiązkowy, następnie Ratusz. Spacer po starówce to będzie atrakcja – pomyślała. Zeszła na dół z kartką i ogłosiła: Ruszamy dziś do Małej Wenecji. Zabrzmiało po włosku. Ale to wciąż Grecja. Biało – niebieska, ciepła, urokliwa i jedyna. Goście zareagowali z entuzjazmem, następnie zaczęli szykować się do podroży. Po przepysznym śniadaniu, zebrali się przed hotelem i czekali, aby udać się na wyprawę. Około 12 dotarli do celu. Mykonos zachwyciło. Spacer, zwiedzanie, kupowanie pamiątek, lody, pływanie w krystalicznej, szmaragdowej wodzie było niezapomniane. Podczas spaceru po Małej Wenecji Elena prawie przewróciła się. Schyliła się i zobaczyła zdjęcie. Na niej nieznane jej osoby. Kolejna znaleziona rzecz.  Do czego ją doprowadzi? Musiała szybko wracać do grupy. Pomyślała, że wieczorem jeszcze raz spokojnie przejrzy swoje przedmioty i może to ułoży się w całość. Po powrocie wszystkich czekała kolacja. Na korytarzu dobiegały głosy: „To był piękny dzień”.